Pycha kroczy przed upadkiem – te mądre słowa, powtarzane przez urzędującego prezydenta Rzeczypospolitej, są ważną lekcją, jaką wyciągnąć możemy z wyborów prezydenckich. Powrót do strony
MON kupiło 30 limuzyn za prawie 35 milionów złotych. Przykro to pisać: pycha kroczy przed upadkiem. Ma Pan rację. Jakie to szczęście, że Tusk nie kupił nowych samolotów i upadek nastąpił przed pychą! Dzięki takim opiniom, mamy nadal dziadowskie państwo i szkoda, że pan Janke temu przyklaskuje. Może liczy na następną tragedię?
Pycha kroczy przed upadkiem, proszę pana. - Ja mogę pracować od świtu do świtu, jeżeli są ważne ku temu okoliczności. Nie jest taką okolicznością wręczanie medalu - argumentował
Apel poniedziałkowy!!!! Pycha kroczy przed upadkiem!!!! Dziś tchnięta waszym prześmiewczym odbiorem mojego ostatniego zdjęcia w maseczce chcę chce wam powiedzieć że jestem zaskoczona i poruszona brakiem wyobraźni,, ignorancją a może złą wolą ludzi którzy swiadomie nie noszą maseczek albo kpią z tej sytuacji.
Jeszcze nigdy w historii nie byliśmy takim pośmiewiskiem dla całej Polski tak to jest jak dyrektorem zostaje się z przypadku to ze ktoś chce i zgłosi swoje CV nie znaczy że się nadaje pycha kroczy przed upadkiem widocznie tak musi być.
Zanim związała się z Prawem i Sprawiedliwością, była radną miejską w Łomży, a potem jej przewodniczącą. Do Sejmu dostała się w 2015 roku, w okręgu białostockim zagłosowało na
. „Pycha kroczy przed upadkiem” Znamy takie powiedzenie. Jest ono często przytaczane w kontekście ludzi, którzy mieli postawę pysznych, a w konsekwencji doprowadziło ich to do upadku. Sami znając swoje życie, nie raz pewnie robiliśmy coś, co wynosiło nas ponad innych ludzi, lub coś co pokazywało nam i uświadamiało nas, że jesteśmy lepsi od innych. Często w korporacjach tak jest. Jeden wyżej od drugiego. Wysokie stanowiska wywołują w nas uczucie bycia lepszymi, bycia ponad drugim człowiekiem, decydowaniem o drugim człowieku często wg własnego humoru, a nie oceny rzeczywistej pracownika. Jednak jak wiemy, właśnie na najwyższych stanowiskach często dochodzi do zmian i często ludzie, którzy byli gdzieś ponad nami, z dnia na dzień spadają z samego szczytu, na sam dół. Dlatego też np partie polityczne wygrywają wybory, ale przyjdzie moment gdzie te wybory przegrają. Nikt poza Bogiem, nie rządzi wiecznie. U każdego przychodzi moment końca. Można powiedzieć, że w perspektywie Słowa Bożego, ludzie którzy mają wszystko, zapominają o Bogu. Zapominają o tym, że wszystko co mają, co posiadają, mają tylko dzięki Bogu i to co mamy, to co posiadamy należy do Boga. Dawid, ten chłopiec który pokonał Goliata, znalazł w oczach Pana łaskę i Pan postawił go na czele Izraela. Dawid więc dzięki wsparciu Pana pobił wszystkich. Zawsze jednak pytał Pana, co ma zrobić. Czy ma walczyć czy nie. Jak czytamy: 23 Gdy Dawid radził się PANA, PAN odpowiedział: Nie ruszaj na nich, lecz obejdź ich z tyłu i uderz na nich od strony drzew morwowych. 24 A gdy usłyszysz odgłos KROKÓW dochodzących od wierzchołków drzew morwowych, wtedy wyruszysz, gdyż wtedy PAN WYJDZIE przed tobą, aby pokonać wojska Filistynów. 2 Samuela 5,23-24 Tak więc Dawid przez cały czas, od samego początku gdy Pan wybrał go na króla Izreal, był poddany Panu i o każdy swój krok pytał Pana. Z wyjątkiem jednego. Można powiedzieć, że posiadanie władzy powoduje w człowieku odczucie bezkarności. A tym bardziej w czasach królów, gdy jednym kiwnięciem palca, można kogoś skazać na śmierć. Pewnego dnia, po nieustającej fali zwycięstw Dawid przechadzał się po dachu swojego domu i coś ujrzał: 2 Pewnego dnia pod wieczór Dawid wstał z łoża i przechadzał się po dachu domu królewskiego. I zobaczył z dachu kąpiącą się kobietę, a kobieta była bardzo piękna. 3 I Dawid posłał, i zapytał o tękobietę. I powiedziano mu: Czy to nie Batszeba, córka Eliama, żona Uriasza Chetyty? 4 Dawid wysłał więc po niąposłańców i wziął ją. A gdy przyszła do niego, położył się z nią, gdyż była oczyszczona od swojej nieczystości. Potem wróciła do swego domu. 2Samuela 11, 2-4 Dawid zawołał do siebie mężatkę. Żonę Uriasza. Zawołał do siebie kobietę, która należała do kogoś innego. Co gorsza, wiedział że była ona mężatka, a mimo to przywołał ją do siebie i spał z nią. Co się dalej okazało, kobieta ta która miała na imię Betszeba zaszła w ciążę. Czyli zostało poczęte dziecko z nieprawego łoża w akcie grzechu, gdzie kobieta zamężna położyła się z królem Izraela do jednego łóżka i oddała się mu. Jednak to on po nią posłał, to on pierwszy zwrócił na nią uwagę i to on miał większe prawo decyzyjność w tym przypadku. Król Izreala. Ten sam, który kilka wersetów wcześniej pytał Boga o kroki jakie miał poczynić. W tym jednak przypadku nie zapytał. Jak czytamy w kolejnych wersetach Dawid przywołał męża Betszeba, Uriasza i nakazał mu aby spał we własnym domu. Było tak dwukrotnie jednak Uriasz tak nie uczynił. Więc postanowił w inny sposób rozwiązać problem, Dawid postanawia że: 14 Następnego ranka Dawid napisał więc list do Joaba i wysłał go przez rękę Uriasza. 15 A w liście napisał tak: Postawcie Uriasza na czele najbardziej zaciętej bitwy, a potem odstąpcie od niego, aby został trafiony i zginął. Uriasz niesie list. Nieświadomy że ma w nim wyrok śmierci na siebie samego. Joab uczynił tak jak rozkazał mu jego król. Efektem tego była śmierć Uriasza. Po tych wydarzeniach Dawid wziął Betszebe do siebie. I można powiedzieć, że wszystko dobrze się dla niego skończyło. Pojął kobietę, która mu się podobała, pozbył się jej męża i na dodatek będzie ojcem dziecka, które nosi w swoim łonie Betszeba. Jednak Bóg w swojej miłości do nas jest sprawiedliwy. To właśnie owocem Bożej miłości jest Jego sprawiedliwość. Żaden zły czyn popełniony przez czlowieka nie ujdzie mu na sucho. Tak też było z Dawidem. Jest napisane: 26 A gdy żona Uriasza usłyszała, że jej mąż Uriasz umarł, zaczęła opłakiwać swego męża. 27 Kiedy żałoba przeminęła, Dawid posłał po nią i sprowadził ją do swego domu. Została jego żoną i urodziła mu syna. Lecz to, co zrobił Dawid, nie podobało się PANU. Czyn ten nie był prawy. Dawid zachował się jak zachował i Pan zrobił to co zrobił. Czytamy że Pan posłał Natana z wiadomością dla Dawida: 2 Bogaty miał bardzo dużo owiec i wołów. 3 A ubogi nie miał nic oprócz jednej małej owieczki, którą kupił i żywił. Wyrosła przy nim wraz z jego dziećmi, jadła jego chleb i piła z jego kubka, spała na jego łonie i była mu jak córka. 4 I przyszedł gość do tego bogatego, a jemu było żal wziąć ze swoich owiec albo ze swoich wołów, aby przyrządzić ucztę dla gościa, który do niego przyszedł. Wziął więc owieczkę tego ubogiego i przyrządził ją dla człowieka, który do niego przyszedł. Dawid w tym momencie zapłonął gniewem i przyrzekł, że człowiek który to zrobił jest winny śmierci. Okazuje się, że to było właśnie o Dawidzie. Dawid przyznał sıę przed Natanem, że popełnił nieprawość więc Natan mu odpowiedział: Tak mówi PAN, Bóg Izraela: Ja cię namaściłem, abyś był królem nad Izraelem, i ja cię wybawiłem z rąk Saula; 8 Dałem ci dom twego pana i żony twego pana na twe łono, dałem ci dom Izraela i Judy, a gdyby tego było za mało, dałbym ci jeszcze więcej. 9 Dlaczego wzgardziłeś słowem PANA, czyniąc to zło w jego oczach? Zabiłeś mieczem Uriasza Chetytę, a jego żonę wziąłeś sobie za żonę, jego zaś zabiłeś mieczem synów Ammona. 10 Teraz więc miecz nigdy nie odstąpi od twojego domu, ponieważ wzgardziłeś mną i wziąłeś żonę Uriasza Chetytę, by była twoją żoną. 11 Tak mówi PAN: Oto wzbudzę przeciwko tobie nieszczęście z twego własnego domu, wezmę twoje żony sprzed twoich oczu i dam je twemu bliźniemu, a on położy się z twoimi żonami wobec tego słońca. 12 I chociaż ty uczyniłeś to potajemnie, ja jednak uczynię to przed całym Izraelem i przed słońcem. Jednak Bóg przebaczył Dawidowi jego czyn i nie zabił go. Pozwolił Dawidowi żyć. Jednak ten czyn nie uszedł mu bezkarnie. Pan postanowił, że karą dla Dawida będzie zabicie dziecka, które da mu Betszeba: 14 Ponieważ jednak przez ten czyn dałeś wrogom PANA powód, by bluźnili, syn, który ci się urodził, na pewno umrze. 15 Potem Natan wrócił do swego domu. A PAN poraził dziecko, które żona Uriasza urodziła Dawidowi, i ciężko zachorowało. 16 Wtedy Dawid wstawił się u Boga za dzieckiem. I Dawid pościł, a gdy wrócił do siebie, leżał całą noc na ziemi. 17 I starsi jego domu przyszli do niego, aby go podnieść z ziemi. On jednak nie chciał i nie jadł z nimi chleba. 18 A siódmego dnia dziecko umarło. I słudzy Dawida bali się powiedzieć mu, że dziecko umarło. Mówili bowiem: Oto póki dziecko jeszcze żyło, mówiliśmy do niego, a on nie słuchał naszego głosu. Jak powiemy, że dziecko umarło, dopiero będzie się trapił. 19 Gdy jednak Dawid zobaczył, że jego słudzy szepcą między sobą, zrozumiał, że dziecko umarło. Dawid więc zapytał swoich sług: Czy dziecko umarło? Odpowiedzieli: Umarło. 20 Wtedy Dawid wstał z ziemi, umył się i namaścił, zmienił swoje szaty i wszedł do domu PANA, aby oddać mupokłon. Potem wrócił do swego domu i kazał przynieść posiłek, i położyli przed nim chleb, i jadł. 21 Jego słudzy zapytali go: Co znaczy to, co uczyniłeś? Póki dziecko jeszcze żyło, pościłeś i płakałeś, a gdy dziecko umarło, wstałeś i jadłeś chleb. 22 Odpowiedział: Póki dziecko jeszcze żyło, pościłem i płakałem. Mówiłem bowiem: Któż wie, może PAN zmiłuje się nade mną i dziecko będzie żyło. 23 Lecz teraz, gdy już umarło, dlaczego miałbym pościć? Czy mogę je przywrócić do życia? Ja pójdę do niego, ale ono do mnie nie wróci. 24 I Dawid pocieszał swoją żonę Batszebę. Wszedł do niej i położył się z nią. Potem urodziła syna, a on nadał mu imię Salomon. A PAN go umiłował Czasami mamy wrażenie, że sięgamy chmur. Że możemy wszystko. Że mamy tyle pieniędzy, że nikt nie jest nam wstanie zagrozić. Że jak mówi przysłowie „chwyciliśmy Pana Boga za nogi”. Nic tego. Nawet króla Izreala, którego Pan wybrał i miłował, spotkała zasłużoną kara. Dziecko, które było owocem grzechu, zostało zabrane ojcu i matce, którzy zgrzeszyli, a ich grzechy doprowadził do zabójstwa niewinnego człowieka na polu bitwy. Nikt kto postępuje wbrew Panu i wbrew Jego prawu, nie ostoi się od kary. Także i my sami. Często możemy doświadczać przykrych chwilę tutaj na zimie. Często z własnej winy. Z nieprzemyślanych decyzji, które były podyktowane grzechem. Często za to odpowiadamy tutaj na ziemi. Jedynie Chrystus jest naszym przebłaganiem i uniknięciem kary po śmierci. To On nas zbawił dzięki swojej krwi i tylko dzięki Niemu, Bóg nam odpuszcza winy. To dzięki Jego łasce, sprawiedliwość i miłości zachowuje On nas przy sobie. Trzyma nas blisko Siebie. To jednak nie spowoduje, że upadniemy, że zgrzeszymy. Mimo to On nam przebaczył i dał nam największy dar jaki możemy sobie tylko wyobrazić. Życie wieczne z Nim, w Jego królestwie na wieki. Jemu chwała i cześć.
Fałszywa pewność siebie wiąże się z nadmiarem autoprezentacji, przejawiającym się postawą: Zobacz jaki jestem zajebisty!, czyli “O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha”. Warunkiem niezbędnym do tego, aby strategia nadmiaru autoprezentacji zadziałała, jest publiczność, której zadaniem jest się zachwycać. Jeśli jesteś osobą bardzo pewną siebie, ale masz nieadekwatne poczucie własnej wartości, które maskujesz nadmiarem autoprezentacji, to pomimo że sprawiasz wrażenie, że niczego się nie boisz i tak staniesz się ofiarą manipulacji kogoś, kto rozpoznając twoją fałszywą pewność siebie podłoży ci przysłowiowego konia trojańskiego. Kiedy zatem staniesz się ofiarą manipulacji? Wtedy, kiedy tracisz czujność i przestajesz zarządzać swoją samoregulacją (EQ). Hormonem odpowiadającym za takie zachowanie jest dopamina, której nadmiar w twoim mózgu powoduje, że to co wcześniej uznawałeś za zbyt ryzykowne, wydaje się banalnie proste. Innymi słowy, tracisz zdolność do racjonalnego oceniania rzeczywistości. W przypadku solidnej pewności siebie, w samoświadomości cały czas następuje racjonalna analiza otaczającej rzeczywistości. Mózg, pomimo wpływania na emocje publiki, cały czas pozostaje w tzw. równowadze hormonalnej, czyli żaden z hormonów nie występuje w nadmiarze. Mówiąc ludzkim językiem, chociaż nie sprawia się takiego wrażenia, doskonale gra się swoją rolę i kontroluje zachowanie, wpływając tym samym na zachowanie innych (publiki). Ta drobna różnica powoduje, że łatwo jest rozpoznać osoby o fałszywej lub solidnej pewności siebie. Sun Tzu w “Sztuce Wojny” pisał: “Posyłaj swemu wrogowi młode kobiety i chłopców, aby go zwieść, jadeit i jedwabie, aby pobudzić jego ambicje. Wywinduj go na szczyt, a następnie zepchnij w przepaść”. Mniej subtelnie, niemniej jednak bardzo dobitnie ujął to Mike Tyson, “Każdy ma jakiś plan, dopóki nie dostanie pięścią w mordę”. Właśnie dlatego pycha kroczy przed upadkiem. Tomasz Piotr Sidewicz
Stwórz swoją wymarzoną fototapetę do swojego salonu lub sypialni na wymiar z naszym generatorem i odmień wygląd swojego wnętrza! Fototapeta Pycha kroczy przed upadkiem. Jeśli jesteśmy z siebie zbyt dumni, zgodnie z przysłowiem biblijnym spotkamy się z katastrofą jest dostępna na wytrzymałych i wysokich materiałach: lateks 140gm2, flizelina 200g/m2, flizelina 350g/m2, winyl 350g/m2, samoprzylepna i wielu innych, które posiadają doskonałe nasycenie kolorów. Fototapeta zostanie wykonana wg Twoich wytycznych na wybranym materiale. Dzięki naszemu generatorowi możesz wybrać nie tylko interesujący Cię rozmiar i materiał fototapety ale także dowolnie zmienić jej kolorystykę, nasycenie barw oraz wyszukać podobną fototapetę pasującą do przedstawionej grafiki. Możesz dodać również nakładkę 3D na grafikę dzięki, której stworzysz unikatową fototapetę 3D. Dzięki temu możesz być pewny, że Twoja fototapeta na wymiar będzie jedyna w swoim rodzaju i zostanie wykonana specjalnie dla Ciebie. Możliwość indywidualnej edycji fototapety pozwoli Ci z łatwością dopasować do stylistyki wnętrza i charakteru pomieszczenia co z pewnością podkreśli niepowtarzalny styl każdej aranżacji. Oryginalna nazwa: Pride comes before a fall. If we are too proud about ourselves, we will meet with disaster, according to a biblical proverb
STARY TESTAMENT Księga Przysłów 161 Człowiecze są zamysły serca, odpowiedź języka od Pana1. 2 W oczach człowieka czyste2 są wszystkie jego drogi, lecz Pan osądza duchy. 3 Powierz Panu swe dzieło, a spełnią się twoje zamiary. 4 Wszystko celowo uczynił Pan, także grzesznika na dzień nieszczęścia3. 5 Obrzydłe Panu serce wyniosłe, z pewnością karania nie ujdzie4. 6 Miłość i wierność gładzą winę, bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza. 7 Gdy drogi człowieka są miłe Panu, pojedna On z nim nawet wrogów. 8 Lepiej mieć mało żyjąc sprawiedliwie, niż niegodziwie mieć wielkie zyski. 9 Serce człowieka obmyśla drogę, lecz Pan utwierdza kroki. 10 Na wargach królewskich wyrocznia: jego usta w sądzie nie błądzą5. 11 Waga i szala to sprawa6 Pana, Jego dzieło - ciężarki we worku. 12 Obrzydłe królom działanie nieprawe, bo tron się opiera na sprawiedliwości. 13 Prawe usta królowi są miłe, uczciwie mówiących on kocha. 14 Gniew króla to zwiastun śmierci, uśmierzy go człowiek rozumny. 15 W pogodnym obliczu króla jest życie, jego łaska jak chmura deszczowa na wiosnę. 16 Raczej mądrość nabywać niż złoto, lepiej mieć rozum - niż srebro. 17 Unikać złego - to droga prawych, chroni życie, kto czuwa nad drogą. 18 Przed porażką - wyniosłość, duch pyszny poprzedza upadek. 19 Lepiej być skromnym pośród pokornych, niż łupy dzielić z pysznymi. 20 Znajdzie szczęście - kto zważa na przykazanie, kto Panu zaufał - szczęśliwy. 21 Kto sercem7 mądry, zwie się rozumnym, a słodycz warg wiedzę pomnoży. 22 Rozum źródłem życia dla tych, co go mają, głupota - karą dla niemądrych. 23 Od serca mądrego i usta mądrzeją, przezorność na wargach się mnoży. 24 Dobre słowa są plastrem miodu, słodyczą dla gardła, lekiem dla ciała. 25 Jest droga, co komuś zdaje się słuszna, a w końcu prowadzi do zguby8. 26 Głód robotnika pracuje dla niego, bo przymuszają go usta9. 27 Człowiek nieprawy zło gotuje, i ogień mu płonie na wargach. 28 Człowiek podstępny wznieca kłótnie, plotkarz poróżnia przyjaciół. 29 Gwałtownik zwodzi bliźniego, prowadzi na drogę niedobrą. 30 Kto oczy zamyka, podstęp obmyśla10, kto wargi zaciska, dokonał zbrodni. 31 Siwy włos ozdobną koroną: na drodze prawości się znajdzie. 32 Cierpliwy jest lepszy niż mocny, opanowany - od zdobywcy grodu. 33 We fałdy sukni wrzuca się losy11, ale Pan sam rozstrzyga.
Pycha kroczy przed upadkiem… małżeństwa Chcesz rozwalić swoje małżeństwo? Unieś się dumą. Po raz kolejny. Na potrzeby tytułu, parafrazowałem nieco fragment z Przypowieści Salomona (Przyp 16:18, tłum. Biblia Warszawska): Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną. Całe to zdanie, niezwykle mądre, jest punktem wyjścia do moich przemyśleń odnośnie małżeństw, czy generalnie związków. Więcej, coraz więcej Jak podaje GUS w 2020 roku zawarto w Polsce 145 tys. ślubów, a rozwodów udzielono 51 tys. razy. Natomiast w pierwszym kwartale 2021 roku śluby zawarło nieco ponad 13 tys. par, a rozwiodło się 16 tys. Czyli początek roku zaczęliśmy większą ilością rozwodów niż ślubów. Ile rozpadło się związków nieformalnych? Ciężko powiedzieć, bo związek nieformalny z definicji nie jest nigdzie zarejestrowany. Przyjmijmy ogólnie, że niezależnie, czy mówimy o związkach formalnych czy nieformalnych, to tych związków rozpada się dużo. A nawet bardzo dużo. Do tego musimy jeszcze doliczyć (też szacunkowo) związki, w których ludzie nie są szczęśliwi. To są związki, które jak najbardziej można uratować. A nawet więcej: to są związki, które mają wielkie szanse bycia wspaniałym związkiem, pełnym miłości, zaufania, ciepła i wzajemnego wsparcia. Chcę świadomie pominąć tu patologię i związki z osobami zaburzonymi. Chcę się skupić na takich normalnych, zwykłych związkach, gdzie na początku była wielka miłość (i/lub ciąża), a potem to jakoś tak wszystko spowszedniało, zszarzało, zaczęło męczyć. Wyniosłość, pycha, moje na wierzchu Dobra, a teraz zastanów się jak często, w jak wielu sprawach kierujesz się właśnie tą wyniosłością ducha? Ale serio, zastanów się tak na spokojnie. Przypomnij sobie jakieś wasz sprzeczki, sytuacje kiedy przewracasz oczami, wzdychasz głośno, albo wzdychasz głośno, ale w myślach. Te wszystkie sytuacje, kiedy z nerwów podnosi ci się ciśnienie. >> Przeczytaj mój tekst: W małżeńskiej kłótni nie ma wygranych. Do tego dodajmy sytuacje, w których czujesz się jakoś urażony, dotknięty. To może być drobna uwaga, albo konkretny zarzut. Tylko czy to na pewno jest zarzut, czy ty tak to odbierasz? Krótko mówiąc – jeśli się dobrze zastanowisz, to znajdziesz setki takich sytuacji, wymiany zdań, uwag, kłótni oraz rzeczy, które wydarzyły się tylko w twojej głowie. Tego jest mnóstwo, tego jest cała masa. Oczywiście nie mówię tu o sytuacjach, gdzie ktoś wprost cię znieważa – już wspomniałem, że nie mówię tu o sytuacjach patologicznych. Jeśli jesteś w związku przemocowym, to musisz szukać pomocy i wsparcia u specjalistów. A gdyby tę pychę wywalić? A gdyby usiąść wspólnie i z pokornym sercem porozmawiać? Ustalić status: ja kocham ciebie, ty kochasz mnie, chcemy być razem, chcemy żeby nasz związek był wspaniały. Brzmi może banalnie, ale czy deklarowaliście sobie takie coś? Może kiedyś na ślubie, ale to prehistoria. To musi być stały element, ciągłe potwierdzenie, że jesteśmy w tym wszystkim razem. Punkt wyjścia mamy, więc idziemy dalej. Pytanie: czy uważasz, że twoja druga połowa chce cię celowo obrażać? Jeśli tak, to jesteś w toksycznym związku i trzeba jak najszybciej podjąć poważne kroku. Ale jeśli tak nie uważasz, to znaczy, że ta osoba nieświadomie sprawia ci przykrość. Rozwiązanie jest tylko jedno – rozmowa. Ale – najpierw zastanów się o co tu tak naprawdę chodzi. Dlaczego to coś cię tak boli, dlaczego to cię wkurza, dlaczego wywołuje takie silne negatywne emocje. Prawda boli najmocniej Być może dlatego, że to prawda. Rozważ taką możliwość, możesz nie mieć racji. Obejrzyj daną sytuację z każdej strony, bo może faktycznie jest właśnie tak, że nie masz racji. Mimo to brniesz w zaparte, bo unosisz się pychą. Zauważ, że zwykle prawda boli najmocniej. Jest wiele sytuacji, które są w każdym związku: pieniądze, dzieci, praca, zdrowie, seks, uczucia, wspólny czas, osobny czas, rodzice, teście. Każdy z nas ma swój bagaż doświadczeń, swoje zranienia, swoje fobie czy dziwactwa. Ale teraz jesteśmy razem, jesteśmy jedną drużyną i musimy grać zespołowo. No nie da się wygrać meczu, gdy ktoś się obraża, gdy ktoś jest zbyt dumny, żeby podać, żeby ustąpić, czy nawet czasami usiąść na ławce rezerwowych – dla dobra drużyny. >> Przeczytaj mój tekst: Moja żona – to moja drużyna Twoje intencje Kolejna rzecz, którą musisz przemyśleć, to twoje intencje. Ważne jest nie tylko to jak reagujesz na to, co się do ciebie mówi, ale też to co ty sam mówisz. Czy sam, powodowany pychą (zwykle taką nieuświadomioną) nie prowokujesz konfliktowych sytuacji? Zastanów się czy zawsze twoje musi być na wierzchu? Przepracuj to sam, potem porozmawiajcie Zostawię cię z tymi pytaniami, bo musisz rozważyć to sam. Jak już to rozważysz, to porozmawiajcie razem. Zacznijcie od wspólnej deklaracji – to ma być budująca rozmowa w duchu miłości, pokory i wzajemnego szacunku. To nie ma być kolejna bitwa. Bitwy to wy macie staczać ze światem, z tymi co was atakują, a nie ze sobą nawzajem. Zapewniam, że głębokie przemyślenie konfliktowych sytuacji – takie bez pychy, bez tego, że moje musi być na wierzchu – plus rozmowa, popchnie twój związek na zupełnie nowe tory. To jest droga do nowej jakości życia. Jak to mawiają informatycy – u mnie działa. Pozdrawiam ZUCH Cześć! Podobał Ci się tekst? Znalazłeś tu ciekawą radę, albo dobrą rozrywkę? Świetnie, staram się żeby mój blog był wartościowym miejscem. Jeśli chcesz, możesz mi się odwdzięczyć i „postawić mi kawę” 🙂 About Latest Posts Maciej Mazurek - prywatnie mąż Karoliny oraz tata Szymona, Hani i Adasia. Uzależniony od kawy, którą próbuję zastąpić yerbą, w wyniku czego piję jedno i drugie. Uważam, że świat bez Pink Floydów byłby bardzo smutny. W 2009 roku wystartował blog z autorskimi komiksami - satyra na pracę w biurze. Od 2012 zacząłem pisać na moim drugim blogu - o tym jak być facetem: tatą, mężem i geekiem naraz... Prowadzę również swoje własne studio graficzne Zuchowe Studio gdzie projektuje fajne rzeczy dla znanych marek i tych, które dopiero chcą być znane. W 2016 wszystkie moje aktywności połączyłem w jedną całość na
pycha kroczy przed upadkiem biblia